Uczucie wyspania i spokoju, gdy o poranku sami z siebie otwieramy oczy to chyba jedno z najmilszych uczuć
towarzyszących człowiekowi. Choć znam i takich, którzy za najmilsze uznają tę poprzedzającą czynność - zasypianie.
Fakt, że kładziesz się w ciepłym łóżeczku bez trosk i że możesz sobie bezkarnie zasnąć myśląc o niebieskich migdałach to
niewątpliwie luksus. Jednak nie każdy tak potrafi. Lub po prostu nie jest mu to dane. Myślę, że ten problem dotyka od
kilku miesięcy (bieżące wydarzenia w kraju i u naszych wschodnich sąsiadów), lub lat (pandemia) każdego z nas. Z
czasem oczywiście się przyzwyczajamy, przystosowujemy do nowych okoliczności, ale nim to nastąpi niejednokrotnie
czujemy lęk, strach, niepokój. Do tego dochodzą indywidualne myśli każdego z nas…i jak tu teraz zasypiać z
przyjemnością? Albo… jak w ogóle zasypiać? Poniżej garść zasad, które (mogą się Wam wydać, drodzy czytelnicy nieco
dziwne, ale po dłuższym zastanowieniu ma to sens :)
Lekarze są zdania, że higiena snu opiera się na kilku zasadach, (choć dodają, że waga ich znaczenia różni się od
siebie). Oczywiście jeśli nie mamy problemu ze spaniem, nie musimy się do nich stosować. Jeśli jednak zdarzają nam się bezsenne noce, warto rzucić okiem, czy nie skorzystać z poniższych rad:
-ograniczajmy czas spędzany w łóżku - czyli łóżko jako miejsce, w którym niekoniecznie powinniśmy, np. czytać czy
oglądać film. Do tych czynności warto wybrać inne miejsca.
-nie próbujmy zasnąć na siłę - każda minuta spędzona na wierceniu się z boku na bok dłuży się, a kłębiące się myśli
tylko to utrudniają, warto więc wstać i zmienić pomieszczenie, zająć się jakimś spokojnym zajęciem i wrócić do łóżka
wraz z powrotem uczucia senności
-telefon/zegarek niech nie będą w zasięgu wzroku, zerkanie na nie tylko zwiększy naszą frustrację
-fizyczne zmęczenie - ćwiczenia, spacer i inne aktywności są bardzo wskazane, wręcz zalecane, ale ich czas warto
zaplanować tak, by w miarę możliwości kończyły się około 18:00
-kawa, mocna herbata, energetyki, nikotyna alkohol - wiadomo, raczej nie pomogą
-posiłek spożywajmy nie bezpośrednio przed zaśnięciem, niech w miarę możliwości będzie lekkostrawny
-postawmy na regularne godziny porannych pobudek
-w ciągu dnia zadbajmy o dobre, jasne oświetlenie, wieczorem postawmy na nieco bardziej przygaszone światło
-(moje „ulubione”) unikajmy drzemek w ciągu dnia
Sporo tego, ale jak to wśród zasad zdrowego trybu życia bywa, każdy niech wyciągnie coś dla siebie. Gdybyśmy
chcieli stosować się do wszystkiego, raczej dalecy bylibyśmy od spokoju i relaksu. W swoich artykułach często
zachęcamy Was do rytuałów. Wieczorna pielęgnacja przy użyciu ulubionych kosmetyków, sojowa świeca, podcast,
audiobook lub własna playlista w tle i te 15 minut dla siebie w łazience nawet jeśli za drzwiami szaleje dwójka
dzieciaków. Wcześniej lekka kolacja, lub jej brak (jeśli stosujecie np. okienko żywieniowe). Telefon zostawiamy w kuchni
lub salonie, prysznic, balsam, wskakujemy w ulubioną piżamę, podajemy sobie jedną „porcję”ulubionych perfum i albo
oddajemy się książce, albo filmom, albo czytaniu dzieciom - wedle uznania i możliwości. Kładąc się do łóżka skupmy się
na oddechu. Dobrą próbą uspokojenia myśli jest skupienie się na przykład na wyobrażeniu sobie prostego przedmiotu lub
kształtu. Ja czasem próbuję wyobrazić sobie srebrną kulę i szokuje mnie jak szybko moje myśli zmieniają tor. Gdy się na
tym przyłapię wracam do mojej „kuli” i próbuję jeszcze raz, ciągle pilnując oddechu w myśl zasady wdech nosem i wydech ustami.
Ze snem bywa różnie, z własnego doświadczenia wiem, że jedni śpią jak susły, ale regularnie nawiedzają ich
dziwne, niepokojące sny. Inni nie pamiętają snów niemal w ogóle, ale za to od lat cierpią na bezsenność. Jeszcze inni
zasypiają w każdych okolicznościach i praktycznie zawsze są wypoczęci. Warto jednak zadbać o higienę snu i nasze
przygotowanie do nocy, to z pewnością nam nie zaszkodzi, a może stanie się początkiem nowej jakości nocnej przygody.