
Gdy przychodzi pora na zmianę czasu z letniego na zimowy, bardzo popularne staje się określenie „długie jesienno-zimowe wieczory”. Snujemy wtedy plany jak będziemy spędzać ten czas.
Letnie imprezy i spotkania z przyjaciółmi na mieście, czy spontaniczne wypady na drinka pod chmurką muszą poczekać na kolejny rok. Co więc można pożytecznego (i przyjemnego zarazem) zrobić dla siebie będąc w domu? Zaraz poszukamy odpowiedzi, jednakże ten wpis chcę poświęcić głównie pielęgnacyjnym rytuałom, więc polecajki książkowe i filmowo-serialowe zacho wamy na później (ale widzieliście nowy sezon The Crown?! :D ). Dobra, żart, do rzeczy. Wierzę drogie Czytelniczki i Czytelnicy, że odpowiednio zabezpieczaliście podczas wakacji swoją twarz podczas opalania i (z całą miłością do słońca i witaminy D) mam nadzieję, że filtry znalazły się na waszej buzi. Pamiętajcie że w naszych kremach też są obecne naturalne filtry, które wspomagają ochronę również podczas mniej pogodnych pór roku. Podczas kraynowych rozmów często słyszymy, że zimą bardzo wiele z Was narzeka na nadmierne przesuszenie. Wśród najczęściej powtarzających się przypadłości są pojawiające się suche obszary na twarzy, szczególnie widoczne pod koniec dnia, gdy podkład w tych miejscach zachowuje się inaczej, podkreślając je. Tu niezbędne staną się peelingi, 1-2 razy w tygodniu, np. te domowe z użyciem fusów po kawie i olejku myjącego Comfrey. Na naszej stronie i na kanale YouTube Krayna znajdziecie filmiki instruktażowe, jak wykonać domowy peeling. Te zabiegi nawilżą twarz i pozbędą się zbędnego naskórka. Inną częstą przypadłością są niejako mocniej widoczne zmarszczki mimiczne po przypudrowaniu twarzy. Mimo iż wiele z Was używa tych samych kosmetyków kolorowych, bywa że w zimne miesiące zachowują się one na skórze nieco inaczej. A to dlatego, że jak wyżej wspomniałam, w tym okresie wcale nie tak rzadko cera mieszana ma tendencje do przechodzenia w suchą. Skóra nie wydziela takich ilości sebum, mniej się świecimy, a bardziej - marszczymy. Co możemy zrobić? Nawilżać, nawilżać i jeszcze raz nawilżać. Dlatego ważne, by pielęgnacja twarzy, gdy za oknem deszcz, śnieg i mróz zawierała składniki zabezpieczające skórę przed utratą wilgoci i wzmocnią tzw. płaszcz lipidowy, który w naturalny sposób chroni twarz przed zimnem. Zimnem, które w konsekwencji doprowadzić może do zaczerwienień, a czasem i podrażnień. Niezbędne jest też oczywiście odżywienie. Wszystko to znajdziecie bazowo w każdym kosmetyku Krayny, choć ich poszczególne właściwości rzecz jasna różnią się od siebie i przypominamy - kremy w Kraynie nie dzielimy na kategorie wiekowe, a rodzaj posiadanej cery. Choć jak wcześniej wspomniałam tendencje mogą się zmienić wraz z zimową porą. I tak: posiadaczki cery mieszanej powinny spróbować na przykład zamienić AY1 na AY3 https://krayna.pl/ay-3-chestnut lub opcjonalnie AY1 https://krayna.pl/ay-1-cornflower wzbogacić o AY3 w formie wieczornej maski na twarz, czyli po oczyszczeniu skóry olejkiem myjącym Comfrey, dokładnym jego zmyciu i użyciu toniku lub hydrolatu (to ważny krok, by przywrócić skórze jej naturalne pH) aplikujemy 4 pompki AY3 i z taką grubszą warstwą kładziemy się spać. Krem w większości przypadków w nocy wchłonie się całkowicie. Jeśli jednak tak się nie stanie, zmyj jego pozostałości wykonując przy tym poranny masaż twarzy, tonizuj, a następnie nałóż standardową (około 2 pompki) ilość AY1, lub AY4, który doskonale nadaje się jako odżywcza baza pod makijaż. To przyjemny poranny rytuał. A, że to coś powtarzalnego, musimy być konsekwentne w celu osiągnięcia pożądanych efektów. Nie karaj się więc za dodatkowe 5 minut w łazience. W te pochmurne dni należy się nam szczególna opieka nad sobą samą. Zima sprzyja także zabiegom z kwasami, to bezpieczny czas na tego typu wizyty z racji mniejszej ekspozycji na słońce, pamiętaj jednak- skonsultuj się z kosmetologiem po zabiegu jaki krem będzie dla Ciebie najlepszy po wykonaniu zabiegu. I co ważne, a często o tym zapominamy - jakikolwiek rytuał wykonamy w czasie jesienno-zimowych ciemności, niech towarzyszy temu podcast, dobra muzyka, świeca i głęboki, relaksujący oddech. Niech ten czas będzie tylko Twój i da Ci maksimum relaksu, bo nikt o Ciebie nie zadba od środka, jeśli sama/sam tego nie zrobisz!